Ja, żyjąca w ciągłym pośpiechu i napięciu, czuję zmęczenie wynikające z nadmiaru zadań i obowiązków. Brak we mnie równowagi i balansu. Nie potrafię odpuścić, nie mam już sił, a jednak ciągle prę do przodu, przecież dam radę, jak nie ja to kto… Myśl goni myśl. Umysł, dusza i ciało się buntują, potrzebuję pomocy. Właśnie wtedy,
…
Ja, żyjąca w ciągłym pośpiechu i napięciu, czuję zmęczenie wynikające z nadmiaru zadań i obowiązków. Brak we mnie równowagi i balansu.
Nie potrafię odpuścić, nie mam już sił, a jednak ciągle prę do przodu, przecież dam radę, jak nie ja to kto…
Myśl goni myśl.
Umysł, dusza i ciało się buntują, potrzebuję pomocy.
Właśnie wtedy, gdy nie wiem jak sobie z tym chaosem radzić, pojawia się Ajurweda i BASIA.
BASIA, moje światełko w tunelu, latarnia w mroku, mój kompas.
Czuję niepewność, lęk przed pierwszym spotkaniem (moje pierwsze w życiu spotkanie online). Niepotrzebnie, strach ma wielkie oczy.
Basia, moje przeciwieństwo, pełna spokoju, ciepła, delikatny głos, łagodność, budzi moje zaufanie. Z każdym kolejnym spotkaniem otwieram się bardziej, ufam, pozwalam się prowadzić. Tak zaczyna się moja podróż w głąb siebie.
Małymi kroczkami odkrywam siebie na nowo. Spoglądam na siebie z innej perspektywy, staję się obserwatorem.
Czekam na każde spotkanie z radością, a zarazem obawą, co nowego zostanie odkryte, jakie zakamarki mojej duszy poruszone. Pojawiają się łzy, jest radość, uśmiech, poczucie uwolnienia.
Spotkania z Basią dają mi dużo pozytywnej energii, otrzymuję wsparcie mentalne i emocjonalne, dociera głęboko do mojego serca.
Po spotkaniach przepełnia mnie entuzjazm. Czuję, że w końcu ktoś (Basia), dmucha w moje żagle, dodaje mi skrzydeł.
Uświadamiam sobie, że jestem: ważna, wartościowa, mądra. Stopniowo staję się dla siebie łagodna, czuła, staram się zrozumieć siebie i pomóc sobie jak tylko potrafię najlepiej.
Już wiem, że część mnie pozostanie niezmieniona, uczę się ją akceptować.
Jednak nad wieloma aspektami mojego życia mogę zapanować, być dla siebie dobra i wyrozumiała.
Basia pozwoliła mi zrozumieć nie tylko siebie, ale i swoich bliskich.
Ciągła gonitwa myśli, brak zrozumienia dla siebie, odchodzą w zapomnienie.
Już wiem czego oczekuję od życia. Wiem, że podążam we właściwym kierunku, że moje życie wraca na właściwe tory.
Basia, pozwoliła mi wiele zrozumieć, pokazała moje słabe i mocne strony, a to dopiero początek mojej przygody, mojej drogi z ajurwedą.
Basia dostrzegała to, czego ja nie zauważałam.
Żadnych nakazów, lecz delikatne wskazanie kierunku, rozwiązań, możliwości.
Basia, cierpliwa towarzyszka w mojej podróży, dawała mi poczucie stabilności, nie oceniała, pokazywała możliwe drogi, to ja decydowałam którą ścieżką zmierzać.
Był to dla mnie czas odkrywania w swojej duszy, umyśle, przestrzeni o istnieniu których dawno zapomniałam.
Nauczyłam się ODPUSZCZAĆ, nie mogę mieć nad wszystkim kontroli oraz mieć ZAUFANIE do tego co nadejdzie.
Basiu, czuję głęboką wdzięczność za to, że pojawiłaś się w moim życiu. Dziękuję z głębi serca.
Pokaż całość „Opinia 10”